„…yo sin Sevilla no podría vivir…”

Zwykły wpis


Zobaczyłam Sewillę. I znalazłam! Znalazłam swoje miejsce! A właściwie znaleźliśmy – niewątpliwa zgodność nas ogarnęła w poczuciu tego miasta. Sewilla jest olśniewająca! I tyle. I jedno tylko można by jej zarzucić – że gorąco w niej niezmiernie. Położona w głębi lądu, pozbawiona oceanicznej bryzy, która ratuje przed tym niemal afrykańskim skwarem… A ponieważ lato trwa tu prawie pół roku, ostatecznie wcale nie łatwo byłoby wybierać między starym, urodziwym Kadyksem a przepiękną, lecz bezwietrzną Sewillą… Ach, ten urok dostojnej wielkomiejskości…

Dodaj komentarz